wtorek, 3 kwietnia 2012

Wróciła do mnie bajka...

Wróciła do mnie dzisiaj bajka. Nie moja tylko zasłyszana w treningowym zgiełku. Na ekranie czaru jej nie oddam swym piórem starej kurze spod ogona wyrwanym, ale co mogę zrobię...

"Stanął dzielny rycerz na rozstaju dróg i duma gdzie go końskie kopyta wieźć powinny. A wybór trudny niczym między piwem a miodem. W lewo, czyta, księżniczka czeka w szklanej wieży, pod wieżą skarby wszelakie. Kto pod wieżę podjedzie ręka właściwie gwarantowane. Jak królewna się nie spodoba, można na pół królestwa wymienić. Pojedziesz w prawo zaś -"ochujenie" czeka. Myśli rycerz, w zbroi szczerozłotej: Rycerz jam ci wielki. Majątek mam, księżniczek w zalotach więcej niż krost na rzyci, a z połową królestwa kłopot ino, bo jak to wozić ze sobą. Ale ochujenie, to ci dopiero wyzwanie. Trza sprawdzić będzie.  Jak pomyślał tak zrobił. Jedzie borem dzień jeden, dzień drugi, szuka, rozgląda się a ochujenia jak nie było tak nie ma. Lipa pomyślał i już ma zawracać, ale patrzy, a między krzakami rzeka się wije. A w rzece jak nic smoczysko wielkie, pięciogłowe. Łby zanurzone głęboko. Lepszej okazji nie będzie-myśli rycerz. Leci, macha mieczem i ciach jedna głowa, ciach druga, trzecią w trakcie wynurzania z wody ciapnął. Na co pozostałe ze zdziwieniem rzekły "Ochujałeś? Wody nie można się napić?..."

I tak oto ochujenie dopadło mnie. Przyklęknąłem. Nie, nie po to żeby hołd oddać, tylko rozum wrócił zupełnie z niespodziewanie i we łbie się zakręciło. Więc przyklęknąłem, mroczki z przed oczu zwalczyłem, patrzę i widzę: trzy łby poszły zanim się opamiętałem, pozostałe z wyrzutem jakimś takim patrzą. A mnie nachodzi myśl: "oj nie godzi się Panie rycerzu, nie godzi"...

ps. mojemu smokowi opamiętany rycerz.

2 komentarze:

  1. To jak teraz będzie z innymi wielogłowymi smokami ?

    OdpowiedzUsuń
  2. To wie tylko Bóg, Kuba Wojewódzki i jasnowidz Grzegorz z telewizji.

    OdpowiedzUsuń

Śmiało, zapraszamy do pisania :)